-Oddzwonię.
Kiedy
odłożył telefon, cały czas stałam naprzeciwko niego bez słowa.
-Niall?
Co się dzieje? –Spytałam cicho, powstrzymując łzy.
Chwilę
wahał się, co powiedzieć, aż w końcu podszedł do mnie, złapał
mnie za rękę i powiedział:
-Nic
się nie stało. Jesteś bezpieczna.
-A
ty? Co ten facet od Ciebie chce?
-Nieważne.
Poczułam,
jak łza spłynęła po moim policzku.
-Powiedz
mi prawdę.
Blondyn
otarł moją łzę i przytulił mnie. Kiedy to zrobił, rozkleiłam
się. Podłoga była już mokra.
-Niall
błagam Cię! Coś ci grozi? –Zawołałam ze szlochem.
-Nie
mogę. –Poparzył się na podłogę.
Już
chciałam wyjść z pokoju, kiedy zaczął mówić:
-Parę miesięcy mój brat miał poważne problemy ze zdrowiem. Leczenie kosztowało strasznie dużo, a my nie mieliśmy takiej sumy. Nikt nie chciał pożyczyć mi pieniędzy. Nagle oni, Marcus i Tom zaproponowali mi pożyczkę. Nie znałem ich, ale zgodziłem się, ponieważ pieniądze były w tym momencie dla mnie najważniejsze. Ich warunkiem było comiesięczna spłata długu w kwocie 100 dolarów i spełnianie ich zachcianek przez dwa lata. Niestety wtedy jakoś o tym nie myślałem. Po prostu wziąłem kasę. Ostatnio zadzwonili do mnie i powiedzieli, że mam spłacić dług, bo mnie zabiją. Ale wczoraj…
-Parę miesięcy mój brat miał poważne problemy ze zdrowiem. Leczenie kosztowało strasznie dużo, a my nie mieliśmy takiej sumy. Nikt nie chciał pożyczyć mi pieniędzy. Nagle oni, Marcus i Tom zaproponowali mi pożyczkę. Nie znałem ich, ale zgodziłem się, ponieważ pieniądze były w tym momencie dla mnie najważniejsze. Ich warunkiem było comiesięczna spłata długu w kwocie 100 dolarów i spełnianie ich zachcianek przez dwa lata. Niestety wtedy jakoś o tym nie myślałem. Po prostu wziąłem kasę. Ostatnio zadzwonili do mnie i powiedzieli, że mam spłacić dług, bo mnie zabiją. Ale wczoraj…
-Oni
ci grożą, a ty mówisz, że to nic? Że nic Ci nie grozi?-
Przerwałam mu. –I co teraz?
Nie
odpowiedział mi. Przycisnął mnie do siebie i powiedział, że
będzie dobrze. Jakoś nie chciałam mu wierzyć.
-Ja
ci pomogę. Razem spłacimy ten dług. A zresztą, nasi rodzice są
bogaci. Czemu oni nie mogą zapłacić? –Spytałam
zdziwiona.
-Wiesz… mój ojciec jest bardzo zasadniczy, twardy itd. Jeżeli dowiedziałby się, że pożyczyłem pieniądze od jakichś typków, których nawet nie znałem, wkurzy się i nie wiadomo co może zrobić.
-Wiesz… mój ojciec jest bardzo zasadniczy, twardy itd. Jeżeli dowiedziałby się, że pożyczyłem pieniądze od jakichś typków, których nawet nie znałem, wkurzy się i nie wiadomo co może zrobić.
-Ojeju…
No dobrze, to jakoś sobie razem poradzimy. –Powiedziałam i dałam
blondynowi całusa.
-Teraz
o tym nie myśl, dobra? Poczekaj tu, ja pójdę się załatwić i
zaraz przyjdę. -Przytaknęłam.
Kiedy
Niall wyszedł z pokoju, otarłam łzy i usiadłam na łóżku. Nagle
przyszła do niego wiadomość. Pomyślałam, że to znowu jego tata,
więc chwyciłam komórkę i kliknęłam: „Otwórz”. Ku mojemu
zdziwieniu, wiadomość była od „Toma”. Czy to nie ten, który
grozi Niallowi? Nerwowo zaczęłam czytać. To, co tam było napisane
wstrząsnęło mną, niż cokolwiek wcześniej. Komórka wypadła z
mojej ręki, a ja nie zważając na nią wzięłam bluzę, zbiegłam
na dół i wybiegłam z domu, zostawiając za sobą otwarte drzwi.
Sorki, że taki krótki, ale jakoś nie miałam weny ;c
Ale obiecuję, że kolejny będzie dłuższy i lepszy ^^
Twuj Blog The Best Jest :3
OdpowiedzUsuńUuhuuu! Boski ;3 Czekam na kolejny rozdział. I boję się o Nialla :C
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńI love you ! I love your story! and your whole blog , dodawaj szybko następny bo już się nie moge doczekać ! <3 !
<3