sobota, 15 czerwca 2013

Cz. 2

-Hej, co ty robisz? –Spytałam, gdy jego usta były już parę centymetrów od moich.
-Wiem, że ty też tego chcesz. -Powiedział gładząc moją nogę.
-Dopiero, co się poznaliśmy!- Wstałam z kanapy i ze złością popatrzyłam na Nialla.
-Ale ja nie mogę się opanować. Musisz być moja. –Wstał, przybliżył się do mnie i złapał mnie za biodra.
-Ty jesteś jakiś psychiczny? Poznaliśmy się niecałe dwadzieścia minut temu, a ty już chcesz mnie całować?
-Jeżeli chcesz, to może być coś więcej. –Powiedział, łapiąc mnie za rękę.
-Odwal się! –Krzyknęłam i próbowałam się wyrwać, ale Niall trzymał mnie za mocno. –Puść mnie!
-Będziesz tego żałować. Jeszcze przyjdziesz do mnie na kolanach. –Powiedział i puścił moją rękę.
Kiedy na nią spojrzałam, zobaczyłam, że mam tam czerwony ślad.
Pobiegłam na schody. Kiedy dotarłam na górę, zaczęłam szukać mojego pokoju, a nie było to łatwe, bo było tam z siedem drzwi, z czego jedne prowadziły na balkon. Stanęłam po środku i rozglądałam się. Kiedy usłyszałam, że Niall biegnie za mną, bez namysłu pobiegłam na balkon. Chciałam zamknąć drzwi, ale on był szybszy. Wbiegł za mną, po czym podszedł tak, blisko, że gdy się cofnęłam, byłam oparta o przednią część balkonu.
-Czego chcesz?! –Wrzasnęłam.
-Uspokój się. Nic ci nie zrobię. Przynajmniej na razie, bo jak coś przeskrobiesz, to nie wiadomo…
Serce zaczęło szybciej mi bić. Zaczęłam głęboko oddychać.
-Chodź. –Powiedział i nie czekając na odpowiedź wziął mnie za rękę i zaprowadził do jednego z pokoi.
Kiedy weszliśmy, kazał mi usiąść, a następnie zrobił to samo.
-No i? Czego chcesz? –Chciałam już sobie iść.
-Powiedz mi prawdę.
Nic nie odpowiedziałam. Nadal patrzyłam się w jego niebieskie oczy.
-Czy coś do mnie czujesz?
-Wiesz, na razie nie, bo… -Chciałam wstać, ale on złapał mnie za rękę.
-Odpowiadaj! Tak, czy nie? –Krzyknął.
Boję się krzyku, więc w moich oczach pojawiły się łzy. Nie lubię kłamać, więc drżącym głosem powiedziałam:
-Nie.
Spojrzał na mnie, już łagodniej, wstał i wyszedł. Nie wiedziałam, co się stało. Cały czas siedziałam na podłodze i zastanawiałam się, co teraz zrobić.
Po chwili wstałam. Zdecydowałam, że pójdę się umyć, ubiorę się w strój kąpielowy i pójdę przejść się plażą.
Weszłam pod prysznic, zamknęłam oczy i rozkoszowałam się ciepłą wodą lejącą się na moją głowę.
Po chwili usłyszałam pukanie do łazienki.
-Świetnie wyglądasz. –Powiedział Niall zza drzwi.
-Co!? –Krzyknęłam przestraszona.
-Widzę Cię. Chociaż tak mogę zaspokoić moje pragnienie Ciebie.
-Co ty robisz?
-Nic. Po prostu kiedyś podczas imprezy zamontowałem tam kamerkę, żeby śmiać się z ludzi, którzy tam wchodzili.
-Jesteś okropny. Przestań! –Krzyknęłam i zakryłam się ręcznikiem.
-Wcale nie. –Powiedział, po czym prawdopodobnie odszedł, bo już go nie słyszałam.
Przestraszona ubrałam się w strój kąpielowy, włosy związałam w koka i wyszłam z łazienki. Cały czas nie wiedziałam, gdzie mój pokój, więc pomimo tego, że się bałam, weszłam do pokoju, który jak przypuszczałam był, Nialla.
-Jesteś tu?- Kiedy przekroczyłam drzwi, zamknęły się one, a zza nich wyszedł Niall.
-Ślicznie wyglądasz księżniczko.
-Gdzie jest mój pokój? –Zapytałam nerwowo.
-Możesz spać u mnie.
-Dzięki, nie skorzystam.
-Szkoda. Fajnie by było. –Opuścił głowę. –Gdzie idziesz? –Spytał.
-Hmm? –Nie usłyszałam blondyna.
-Chyba nie będziesz spać w stroju kąpielowym?
-Chciałam przejść się po plaży. –Odpowiedziałam.
-Idę z Tobą.
-Wolę sama.
-Nie pozwolę ci. W tych godzinach na plaży kręci się na plaży dużo pijanych mężczyzn.
-No i? –Udawałam, że mnie to nie obchodzi.
-Nie boisz się? –Zapytał zdziwiony.
-Nie bardziej niż Ciebie. –Przyznałam się.
-Boisz się mnie?
-Wiesz, poznaliśmy się dzisiaj, a ty już zdążyłeś mi grozić, dwa razy zamknąć w pomieszczeniu sam na sam z Tobą, oraz chciałeś mnie pocałować po dziesięciu minutach znajomości. Wcale mnie nie przestraszyłeś.
-Przepraszam, ale nie wiesz, jak kobiety działają na mężczyzn. I to jeszcze takie. –Popatrzył się na moje nogi, piersi i oczy.
Nic nie odpowiedziałam. Sama nie wiem, czemu ale przestałam się go bać.
-To, mogę z Tobą iść? –Zapytał proszącym wzrokiem.
-No dobra. –Powiedziałam i wyszłam z jego pokoju. Kiedy wychodziłam, czułam jego wzrok na moich pośladkach.
Po chwili, odnalazłam swój pokój. Odłożyłam na łóżko ręcznik, rzeczy, które miałam dziś na sobie i wzięłam klapki. Po chwili Niall stał w progu mojego pokoju. Ubrany jedynie w plażowe spodnie do kolan. Zrobiłam zdziwione oczy.
-Hah, co Cię tak zdziwiło? Jeżeli nie widziałaś jeszcze nigdy chłopaka bez koszulki, to będziesz miała poważny problem, gdy wybierzesz się kiedyś w ciągu dnia na plażę.
Nic nie odpowiedziałam. Przypatrywałam się cały czas jego mięśniom, dotychczas niewidocznym. No, wyglądał nieziemsko.
-Widzę, że nie gardzisz wyglądem, więc czemu wybrałeś sobie akurat mnie? Przecież możesz mieć każdą.
-Ty jesteś inna. Może i mogę mieć każdą, ale oprócz Ciebie. Te tutaj, to puste laleczki, które patrzą tylko na to jak chłopak wygląda. A ty jesteś inna. Nieprzewidywalna.
Uśmiechnęłam się. Nigdy nie lubiłam być porównywana do innych.
Cały czas oglądałam jego ciało. Naprawdę, chciałabym go dotknąć, ale on mógłby uznać to za jakiś znak, więc wolę nie ryzykować.
-Idziemy?
-Pewnie. –Uśmiechnął się.
Wychodząc z pokoju, nie mogłam się powstrzymać i otarłam się o jego ciało. Takie delikatne, ciepłe. Boskie.
Kontem oka widziałam, jak zaśmiał się pod nosem, gdy to zrobiłam, ale wolałam udawać, że nic się nie stało.
Idąc plażą rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Niall był zupełnie inny, niż kiedy się poznaliśmy. W pewnym momencie zauważyłam paru pijanych mięśniaków. Szli w naszą stronę, przeklinali. Przestraszyłam się.
-Spokojnie, nie denerwuj się. –Powiedział Niall i złapał mnie za rękę.
Nie puściłam, nie szarpałam się. To dało mi otuchy.
Kiedy przechodzili koło nas, jeden z nich spojrzał na mnie i ze strachu położyłam głowę na ramieniu Nialla. On uśmiechnął się, objął mnie w pasie i pozwolił rozkoszować się ciepłem jego ciała.
Kiedy już nas minęli, odetchnęłam głęboko i szepnęłam blondynowi na ucho:
-Dziękuję.
Mimo tego, że już się nie bałam, nie puściłam Nialla. Nadal szliśmy przytuleni, trzymając się za rękę. Tak było również w drodze powrotnej.
Kiedy wróciliśmy do domu, obydwoje nie przebierając się w piżamę, poszliśmy spać.
W pewnym momencie obudził mnie jakiś trzask. Przestraszona otworzyłam oczy i zobaczyłam błyski za oknem. Burza. Zawsze bałam się burz. Są takie… straszne. Kiedy byłam mała i się bałam, szłam do pokoju rodziców i spałam razem z nimi. Ale teraz jestem sama… z Niallem.
Spróbowałam zasnąć, ale nie umiałam. Męczyłam się z tym przez godzinę, aż w końcu postanowiłam, że pójdę się napić. Ubrałam szlafrok i po cichu, żeby nie obudzić blondyna zeszłam na dół, do kuchni. Kiedy nalewałam wodę, ktoś złapał mnie za biodra. Odwróciłam się. Za mną stał niebieskooki.
-Niall, puść mnie.
-Nie mogę. –Powiedział i zaczął rozwiązywać mi pasek od szlafroka.
W tym momencie usłyszeliśmy głośny huk.
Tak się przestraszyłam, że wypuściłam z ręki szklankę, kalecząc nasze stopy. Na ziemi było pełno wody, szkła i krwi.
-O boże. Przepraszam! –Krzyknęłam i zabrałam się do sprzątania.
-Zostaw to. Połóż się, ja posprzątam.
-Ale, kiedy… -Niall mi przerwał.
-Idź.
-Nie zasnę. –Przyznałam się.
-Czemu?
-Boje się burzy.
-Naprawdę?
-Noo. –Lekko się zawstydziłam.
-To idź do mnie. Tam nic nie słychać.
-Naprawdę? A co z Tobą? –Byłam ciekawa, czy będzie chciał spać ze mną.
-Pewnie nie pozwolisz mi spać koło Ciebie, więc wezmę sobie koc i położę się tutaj. –Wskazał na kanapę.
-No, co ty. Będzie ci niewygodnie.
-Trudno. Czasem trzeba się poświęcać.
-Nie ma mowy. –Powiedziałam, złapałam go za rękę i zaprowadziłam do jego pokoju. Kiedy już weszliśmy, rzuciłam go na łóżko, po czym zdjęłam szlafrok i położyłam się koło niego.
-Jesteś pewna?
-Ufam ci. Mam nadzieję, że nic nie zrobisz. –Powiedziałam, po czym przykryłam nas pościelą. Zasnęłam bez problemu, po ok. 10 minutach.
W nocy było mi zimno, więc zaczęłam się trząść. Niall chyba to poczuł, bo gdy odwróciłam się w jego stronę, objął mnie ramieniem i przytulił. Skuliłam się i schowałam głowę pod jego szyją. Tak też zasnęliśmy.



3 komentarze:

  1. Ooo.... nie ladnie tak pisac kom. A przez to ona sie denerwuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuzka mogłabyś się podzielić talentem ??? prosze chociaż troszeczke !? ,

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre opowiadanie! :)
    Jolka-Crazyolka

    OdpowiedzUsuń